17 sierpnia 2010

SUWALSKIE LIMERYKI LATEM. IV EDYCJA 2010

W dniu dzisiejszym przedstawiam utwory nagrodzone w Konkursie Suwalskie Limeryki Latem.IV Edycja 2010 r.

I. nagroda Prezydenta Miasta Suwałk – Grzegorz Lewkowicz, Gdynia, godło: „Limerykowicz”

Suwalskie limeryki konopiane

Filip z Konopi w mieście Suwałki
spytał dziewczynkę czy ma zapałki
- „Dziewczynki z zapałkami,
Szukaj między bajkami…
- skręty z konopi mam oraz działki”.

Kupił co miała, więc miał widzenie,
że krasnoludkom grozi więzienie.
Baśń Marii Konopnickiej,
słyszał w gwarze rawickiej…
- anioł grypsował mu bajdurzenie.

Krasnal Koszałek Opałek z bajki,
Wstąpił do lisa Sadełko szajki.
U Marysi biedaczki,
kradł on gęsi i kaczki…
- aż wpadł w pułapkę gnoma - stupajki

Ponoć sierotka – panna Marysia,
przesłuchiwana była już dzisiaj.
Zaś Koszałka Opałka,
zatrzymano w Suwałkach…
- chociaż przebrany był za Gumisia.

Lisek Sadełko zaszył się w norze,
obżarł się drobiem i wyjść nie może.
Za kaczek pożeranie,
lis amnestię dostanie…
- król Błystek da mu etat na dworze.

Morał:
Jak z każdej bajki morał wynika,
wiemy skąd bierze się polityka.
Przecież ci politycy,
bajdurzą na mównicy…
- jakby też byli po narkotykach.

II. nagroda Starosty Powiatu Suwalskiego – Wojciech Pająk, Suwałki, godło: KARAKAN

Koszarek Oparek

Raz Marysia w suwalskich koszarach
Goły pułk podglądała w oparach.
Nakrył ja mały tatar,
Co miał brodę i katar
(Siwy krasnal w Marysiach koszmarach).

Stosunkowo zimno

Wieki temu krasnale w Przerośli
Rozmnażały się – ach! – w winorośli.
Nastał chłód, znikło wino,
W bulwie krasnal wyginął,
A w stosunkach miejscowi przerośli.
Bohater z górki

Raz Marysia tam gdzie góra Krzemieniucha,
Wyjmowała Stefankowi kleszcza z brzucha.
Maria ciągnie! Stefek wrzeszczy!
Że się lęka much i kleszczy,
A tu jeszcze w gatkach Stefka burczy mucha!

Mowa (ch)ciała

Dominika dostała w Hong Kongu
Dwa stypendia: na Pingu i Pongu.
Tu i tam szkoli chiński,
Krusząc mur (czy berliński?)
Czarem swoich okrągłych dyftongów.

Hu, hu, ha, zima zła

Raz kameduł zgłodniawszy w Suwałkach
Kupił loda (mniam!) w czterdziestu gałkach
Potem wszystkie – w ramach postu –
Rzucił (jeju!) w rzekę z mostu!
Pierwszy święty to w gałkowych walkach.

III. nagroda „Tygodnika Suwalskiego” – Ewa Olejnik-Rakowska, Buda Ruska, godło: OLIWKA
1.

Pewien Skrzat z Głębokiego Brodu
Był potomkiem dziwacznego rodu…
Gdy się syn miał narodzić,
Ojciec – myk, znikał brodzić..i
Nie wracał do skrzaciego grodu.

2.
Pewna Łojma z Wysokiego Mostu
Była bardzo mizernego wzrostu.
Ale mniemanie miała,
no więc się nadymała…
Aż pewnego dnia pękła – po prostu!

3.
Pewna Strzyga gdzieś z suwalskiej głuszy,
regularnie strzygła sobie uszy.
Gdy upiornie się śmiała,
wcale się nie słyszała…
Dzięki czemu miała spokój duszy.

4.
Nad Wigrami błądzi Duch Dzieweczki,
co przemierza puszczę i laseczki…
Pięknie szumią jej drzewa,
a Dzieweczka im śpiewa
o gajowym co nie zjadł bułeczki.

5.
Przyszedł na świat w Suwałkach Jan Sawa.
Był kobietą – walczył o płci prawa!
Pisał wiersze jak złoto,
Dzieci rodził z ochotą.
To jest bardzo tajemnicza sprawa…
6.
Pewna Maria zrodzona w Suwałkach
powołała do życia Koszałka.
Dostał wikt, opierunek,
dworskie życie, szacunek..i
niestety rozmiar krasnalka.

IV. nagroda Dyrektora Biblioteki Publicznej im. M. Konopnickiej – Wacław Klejmont, Olecko, godło: „Mały Bełt”

KONOPNICKA NA OPAK WYWRÓCONA
(limeryki podsuwalskie)

Raz kapitan Sawa z łysą pałą
przesłuchiwał, co słonko widziało.
Badał sprawę na oko i ucho,
acz nie uszło mu to na sucho.
Superglina też nie sprosta upałom.
**
Raz za chlebem do Brazylii Pan Balcer
chciał się udać, acz nie pachniał „szmalcem”.
Więc w Szwajcarii orząc, kasę robił
i z „Północy” na Południe sposobił
w cumującej na Hańczy arce.

**
Mimo BORu raz mały Janek
Balladynie podwędził dzbanek
i w maliny wpuszczał wszystkie wszędzie,
że na baby psom szyć buty będzie.
Co ma wisieć, nie utonie na amen.

**
Raz w jagodnik lis Sadełko wpadł, wrzeszcząc:
„Bąblowicę zawdzięczacie kleszczom!
Rudym świtem mój czarny PR
po omacku z prawdą się mija,
a koszałki-opałki media wieszczą”.

**
Na ulicy Konopnickiej Mr Daab
chciał otworzyć w piwnicznej izbie pub.
Nim go nazwał „Koszałki-Opałki”,
wszystkie kufy, beczki i antałki
wykluczyły z interesu sześciopak.

V. nagroda Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich – Joanna Świderska, Bełchatów, godło: „TURKUS”

Spóźniony żal

Raz pewna dziewczyna z Augustowa,
co Na jagody – pójść z każdym gotowa
spotkała Stefka Burczymuchę,
„jak Nasza szkapa – to dziewczę suche…”
- Pomyślał, potem żałował… że nie spróbował…

Kontynuacja…

Pewien mężczyzna z miasta Suwałki,
w dzieciństwie czytał – to nie są przechwałki
- bajkę „O Janku Wędrowniczku”,
Dziś „Wędrowniczka” – ma na stoliczku,
bo woli „Jasia”… niż wszystkie gorzałki!

Marysia Sierotka

Pewna Marysia – z Suwałk sierotka
- siedmiu Krasnali, w lesie chce spotkać,
bo wkurzył ją pewien – Duży
- nie wiedział… do czego służy,
teraz na ilość stawia – idiotka…

Pajac bez pałaca…

Raz dziewczę w Dowspudzie – w pałacu Paca
- poznało turystę z Łodzi – pajaca…
Choć stroiło słodkie minki,
a on mocne stawiał drinki
- to z nim nie poszło, bo nie miał pałaca…

Autostrada – natury cud…
Raz piękna kobieta – tam gdzie rzeka Rospuda,
pokazała „Zielonym” – natury swej cuda…
- Damie odmawiać nie wypada,
choć szybka… jak autostrada…
- Dobrze, że ten „Gatunek” podtrzymać się uda!

Wyróżnienia

Kornelia Głowacka-Wolf, Wrocław, godło: straszne-bobo

JAŚ WĘDROWNICZEK

Jan Wędrowniczek, z miasteczka Sejny
drogę przemierzał krokiem dość chwiejnym
Czyś tak zmęczony, czy podchmielony?
pytały chłoptasia namolne wrony.
To drugie – powiedział Janek tonem uprzejmym.

**
SIEROTKA MARYSIA

Raz Marysieńkę, z Ogrodnik sierotę
pytano czego szuka pod płotem
Szukam do skutku
swych krasnoludków –
rzekła śpiewając pod nosem rotę.

**
PIMPUŚ SADEŁKO

Pimpuś Sadełko, z miasta Suwałki
raz poprzewracał snopowiązałki
gdy ze swym zadem
wszedł im w paradę.
Do zgrabnych ruchów, nie ma smykałki.

Zofia Zielińska, Wrocław, godło: „Pucek”

Pan doktór Noniewicz
Ubóstwiany jak królewicz;
Kochały go: córka i matka,
Ciotka, babka i dzierlatka,
Bo przystojny, jak Brodniewicz!

Jadwiga Grelowska, Jaworzno, godło: ŚWISTUNKA

„Sadełko” szczwany lis z miasta Suwałki
Lepkimi łapkami dopadł gorzałki
Setkę wychylił
Bajki pomylił
Miast gąski sierotce zwinął zapałki

Małgorzata Grelowska, Jaworzno, godło: Gremal

Zaprosił wczasowicz w mieście Suwałki
Monikę na grilla na miejskie działki
I choć jadła nie mało
Wciąż jej w brzuchu burczało
Gdyż on podsuwał jej głodne kawałki

Raz Burczymucha gdzieś tam nad Wigrami
Napinał swe mięśnie przed dziewczynami
Ale kiedy polna mysz
Ciało pokazała tyż
To Stefek po pomoc dzwonił zębami

1 komentarz:

  1. Też brałem udział, ale bez sukcesu w tym roku.Może w następnym będzie lepiej-Tadeusz

    OdpowiedzUsuń